Galeria labirynt i wystawa „Lacrimosa” Oskara Dawickiego to druga wystawa jaką miałam okazję oglądać będąc w zeszłym tygodniu w Lublinie. Wernisaż odbył się w Galerii Labirynt mieszczącej się przy ul. ks. J. Popiełuszki 5.
Początkowo miałam w planie zawitać jedynie na wystawę Michała Węgrzyna w Galerii Jednego Obrazu, ale skoro już nawiedziłam Lublin to dlaczego by nie zajrzeć do jednej z największych lubelskich galerii?
Sama wystawa zapowiadała się dość ciekawie gdyż monumentalna instalacja została specjalnie zaprojektowana pod przestrzeń wystawienniczą Galerii.
Gdy weszłam do ciemnego pomieszczenia, zobaczyłam olbrzymią ścianę pełniąca funkcję ekranu, a na około niej taflę szkła? Nie, wody, a pod ścianą rząd kaloszy (tak mi też to od razu przeszło po głowie :) )
Tafla wody odbijała wyświetlany na ekranie film „Łzy szczęścia”, który został zrealizowany we współpracy z kompozytorem Pawłem Mykietynem. Z drugiej strony całej instalacji znajdowała się instalacja „Przelew” - kran z którego „kapał” dolar – takie szczęście naszych czasów. Gdy patrzyłam na całą tą inscenizację czułam swego rodzaju niepokój, wręcz żal mi było mężczyzny na filmie. Pomimo, że ronił "łzy szczęścia".
Po wprowadzeniu w świat wystawy kurator zaprosił wszystkich gości do wejścia do wody i zburzenia tego idealnego obrazu. Najbardziej zadowolone były dzieci, ale i nie tylko, bo dorośli również przejawiali radość z beztroskiego chodzenia po wodzie. To zadowolenie ludzi dość mocno kontrastowało z obrazem wyświetlanym na „ekranie”. Odniosłam wrażenie, że burzenie wody ma być swego rodzaju symbolem braku szacunku dla sztuki, dla artysty… a „łzy szczęścia” zdają się tylko potwierdzać moje przypuszczenia.
Wystawa będzie jeszcze czynna do 26 kwietnia 2015 r. dlatego zachęcam do jej odwiedzenia. Na koniec jeszcze fragment wypowiedzi Kuratora wystawy:
„Kolejne przeprosiny to kolejna rozpacz – autorefleksja przez fale śmiechu i morze gorzkich łez. Nie ma tu miejsca na rozbudowaną narrację, nie ma miejsca na słowa ani żonglerkę obrazami. Bohater płacze, ale zarazem odwraca sensy do góry nogami. Podejmuje grę z prawami grawitacji i po raz kolejny próbuje oswajać rozpacz, przeliczając jej cierpkie krople na twardą walutę.”
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Polecany post
E-Magazyn Na tle sztuki 4/2015 (7)
Tym numerem rozpoczynamy drugi już rok obecności naszego pisma w sieci. Ukazuje się co kwartał i zawiera artykuły o sztuce, kulturze, stu...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz